„Nie” dla kominków w Krakowie?!

Chcemy mieć kominek, a mieszkamy w Krakowie. Nagle może okazać się, że posiadanie kominka nie jest takie proste.

Kłopotliwy zakaz

Najbardziej zanieczyszczonym miastem w Polsce jest Kraków. Wprowadzono tam zakaz palenia wszystkim, co może podnosić poziom pyłów w powietrzy, w tym drewnem. Dozwolony jest gaz, prąd, ciepło z miejskiej sieci ciepłowniczej i lekki olej opałowy.

Ustawa oznacza spore problemy dla posiadaczy kotłów i pieców na węgiel. Niestety zakaz skierowany jest także do posiadaczy kominków. Na obszarze Krakowa jest ich blisko 12 tysięcy. To wyrok na nie tylko właścicieli kominków, bo przepisy uderzają też w producentów i sprzedawców tego typu urządzeń.

Czy urzędnicy mają rację?

Oczywiście, że nie. Ale to sprawa po prawdzie łatwa, ponieważ wystarczy palić drewnem suchym, do tego liściastym, zadbać o czystość urządzenia i kupować kominki z atestami, by wszystko grało w powietrzu i na piśmie.

Jeśli nie kominek to, co?

Na szczęście są na rynku nowoczesne biokominki, ponieważ nie wymagają one palenia drewnem, ani węglem, w związku z czym nie wydzielają się szkodliwe substancje czyli sadza i dym. Wystarczy zaopatrzyć się w biopaliwo i do dzieła – nie straszne nam przepisy.